niego, to myślą tylko o sobie. I jeszcze ci powiem...<br>Nie zdążył powiedzieć tego, co chciał, bo ojciec wrócił od Korbala. Korbala dom, mówił, jest już prawie gotów, już graty zwozi. Śpieszy się bardzo, bo ślub ma się odbyć po Nowym Roku. Na ślub oczywiście ich wszystkich zaprosił.<br>- A zgadnijcie, przy czym go zastałem? Szyld malował! - Jaki szyld?<br>- Zielony w złote litery. Powiedział, co chce napisać: "Sklep towarów mieszanych. Roman Korbal z małżonką". Co do małżonki, to nie ma pewności, czy tak wypada. Mówił, że jeszcze w mieście popatrzy, czy są na szyldach kupcy z żonami.<br>- To on sklep otwiera?! Ale skąd