Typ tekstu: Książka
Autor: Kruczkowski Leon
Tytuł: Kordian i cham
Rok wydania: 1979
Rok powstania: 1932
miał prawo petycję w imieniu włościan tutejszych sporządzić i z nią o przedstawienie do tronu w Warszawie uprosić...
- A jakże to mamy dać ci oną moc, Kaźmirku? spytał Matus.
- Zeznać by ją trzeba u notariusza publicznego w mieście naszym powiatowym, w Warcie...
Umilkł Kazimierz. Wraz wszczął się stłumiony pogwar głosów przychylnych i potakujących. Widziało się po twarzach, że im plan nauczyciela w powszechną utrafił wolę, choć go ta może ten i ów myśleniem ociężałym pojmował nie ze wszystkim...
Więc znowu Matus po chwili, rozejrzawszy się po wszystkich, zebrał niejako w garść te głosy ku sprawie nakłonione i przemówił uroczyściej niż zazwyczaj
miał prawo petycję w imieniu włościan tutejszych sporządzić i z nią o przedstawienie do tronu w Warszawie uprosić...<br>&lt;page nr=75&gt; - A jakże to mamy dać ci oną moc, Kaźmirku? spytał Matus.<br>- Zeznać by ją trzeba u notariusza publicznego w mieście naszym powiatowym, w Warcie...<br>Umilkł Kazimierz. Wraz wszczął się stłumiony pogwar głosów przychylnych i potakujących. Widziało się po twarzach, że im plan nauczyciela w powszechną utrafił wolę, choć go ta może ten i ów myśleniem ociężałym pojmował nie ze wszystkim...<br>Więc znowu Matus po chwili, rozejrzawszy się po wszystkich, zebrał niejako w garść te głosy ku sprawie nakłonione i przemówił uroczyściej niż zazwyczaj
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego