Typ tekstu: Książka
Autor: Wojdowski Bogdan
Tytuł: Chleb rzucony umarłym
Rok wydania: 1975
Rok powstania: 1971
naszymi oprawcami.
Trzej kapłani zaszlochali razem, jak dzieci.
- Bądź nam oprawcą wiekuistym, lecz nie raduj się z naszymi oprawcami.
Banda Barucha Oksa zgromadziła się przy pełnym kuble. Klęczeli wdychając mdły zapach polewki w kurzu ruin. Mojsze uniósł czerpak sporządzony ze starej puszki po konserwach i zanurzył miarkę w kuble, kurczowo przyciskając kikut do boku. Kuba Wałach odepchnął Chaima i pierwszy nadstawił miskę, z zaciętą twarzą pochylając się nad wiadrem. Henio Śledź oblizywał mokre usta, spękane i nadżarte łuszczycą, a Mordka mrużył powieki wdychając odór przegniłej zeszłorocznej kapusty. Josełe Żółtko chciwie patrzył na ręce Połamańcowi, a jego wypukłe, żabie oczy - zdawało się
naszymi oprawcami.<br>Trzej kapłani zaszlochali razem, jak dzieci.<br>&lt;page nr=121&gt; - Bądź nam oprawcą wiekuistym, lecz nie raduj się z naszymi oprawcami.<br>Banda Barucha Oksa zgromadziła się przy pełnym kuble. Klęczeli wdychając mdły zapach polewki w kurzu ruin. Mojsze uniósł czerpak sporządzony ze starej puszki po konserwach i zanurzył miarkę w kuble, kurczowo przyciskając kikut do boku. Kuba Wałach odepchnął Chaima i pierwszy nadstawił miskę, z zaciętą twarzą pochylając się nad wiadrem. Henio Śledź oblizywał mokre usta, spękane i nadżarte łuszczycą, a Mordka mrużył powieki wdychając odór przegniłej zeszłorocznej kapusty. Josełe Żółtko chciwie patrzył na ręce Połamańcowi, a jego wypukłe, żabie oczy - zdawało się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego