Typ tekstu: Książka
Autor: Dawid Bieńkowski
Tytuł: Nic
Rok: 2005
wzmacniaczy, które wytaszczyli z opla Gumy. Kiedy wszystko było już w porządku z gitarami, nie mogli uruchomić mikrofonu. Albo w ogóle nie działał, albo wydobywał się z głośnika upiorny charkot. Z kolei kiedy podłączyli mikrofon, to wszystko się sprzęgało.
- Kurwa, jakbym miał dwadzieścia lat mniej. - Melenkof stukał pałką o pałkę, przyglądając się wysiłkom Gumy i Hehego. - Nic nie stroi, wszystko trzyma się na sznurkach, wtedy było tak samo... Ale w ogóle nie czuję się z tego powodu lepiej. Ja wcale nie chcę tam wracać... Guma, do czego ty mnie zmuszasz. Ja zawsze chciałem być porządnym jazzowym perkusistą. A Rynna rozpadła się nie
wzmacniaczy, które wytaszczyli z opla Gumy. Kiedy wszystko było już w porządku z gitarami, nie mogli uruchomić mikrofonu. Albo w ogóle nie działał, albo wydobywał się z głośnika upiorny charkot. Z kolei kiedy podłączyli mikrofon, to wszystko się sprzęgało. <br>- Kurwa, jakbym miał dwadzieścia lat mniej. - Melenkof stukał pałką o pałkę, przyglądając się wysiłkom Gumy i Hehego. - Nic nie stroi, wszystko trzyma się na sznurkach, wtedy było tak samo... Ale w ogóle nie czuję się z tego powodu lepiej. Ja wcale nie chcę tam wracać... Guma, do czego ty mnie zmuszasz. Ja zawsze chciałem być porządnym jazzowym perkusistą. A Rynna rozpadła się nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego