Typ tekstu: Książka
Autor: Chmielewska Joanna
Tytuł: Całe zdanie nieboszczyka
Rok wydania: 2003
Rok powstania: 1969
pani tam była?
- Nie mam - wyznałam ze skruchą. - Nawet żadnej pamiątki sobie nie przywiozłam.
- To gdzie pani była w takim razie?
- W Brazylii...
Zanosiło się na to, że rozmowa nie ulegnie zakończeniu do sądnego dnia. Pracownik ambasady złamał się pierwszy, bo widocznie bał się wariatów.
- Nic nie rozumiem - powiedział, wyraźnie przygnębiony. - Lepiej będzie, jeśli pani wróci do Polski. Kiedy pani chce wracać?
- Natychmiast!!! - wykrzyknęłam żarliwie. - Ale przez Kopenhagę, bo muszę zabrać rzeczy!
- Cała policja pani szuka. No dobrze, najwyżej dwa tygodnie. Jutro rano może pani odebrać. A z tą policją to lepiej, żeby pani rozmawiała u nas, tutaj. Jakaś podejrzana historia
pani tam była?<br>- Nie mam - wyznałam ze skruchą. - Nawet żadnej pamiątki sobie nie przywiozłam.<br>- To gdzie pani była w takim razie?<br>- W Brazylii...<br>Zanosiło się na to, że rozmowa nie ulegnie zakończeniu do sądnego dnia. Pracownik ambasady złamał się pierwszy, bo widocznie bał się wariatów.<br>- Nic nie rozumiem - powiedział, wyraźnie przygnębiony. - Lepiej będzie, jeśli pani wróci do Polski. Kiedy pani chce wracać?<br>- Natychmiast!!! - wykrzyknęłam żarliwie. - Ale przez Kopenhagę, bo muszę zabrać rzeczy!<br>- Cała policja pani szuka. No dobrze, najwyżej dwa tygodnie. Jutro rano może pani odebrać. A z tą policją to lepiej, żeby pani rozmawiała u nas, tutaj. Jakaś podejrzana historia
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego