Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 5 (153)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
nocy, zaś do jej pokoju na poddaszu odgłosy z pokoju dziecięcego nie dochodziły. Położyła się wcześniej, ale jeszcze czas jakiś czytała przy świetle stojącej obok kanapy lampy. Była jednak zmęczona, więc około północy zgasiła światło, otuliła się kocem i zasnęła.
Niedługo spała. Obudziła się z uczuciem, że coś ciężkiego ją przygniata. Przestraszona poruszyła się gwałtownie, żeby zrzucić z siebie to "coś" i wtedy zorientowała się, że na niej leży... człowiek. Chciała krzyknąć, ale natychmiast poczuła na ustach ciężką, wilgotną dłoń.
- Tylko nie wrzeszcz, bo dzieci pobudzisz! - usłyszała wydane szeptem polecenie. Znała ten głos. I ten ton nie znoszący sprzeciwu. To był
nocy, zaś do jej pokoju na poddaszu odgłosy z pokoju dziecięcego nie dochodziły. Położyła się wcześniej, ale jeszcze czas jakiś czytała przy świetle stojącej obok kanapy lampy. Była jednak zmęczona, więc około północy zgasiła światło, otuliła się kocem i zasnęła.<br>Niedługo spała. Obudziła się z uczuciem, że coś ciężkiego ją przygniata. Przestraszona poruszyła się gwałtownie, żeby zrzucić z siebie to "coś" i wtedy zorientowała się, że na niej leży... człowiek. Chciała krzyknąć, ale natychmiast poczuła na ustach ciężką, wilgotną dłoń.<br>&lt;q&gt;- Tylko nie wrzeszcz, bo dzieci pobudzisz!&lt;/&gt; - usłyszała wydane szeptem polecenie. Znała ten głos. I ten ton nie znoszący sprzeciwu. To był
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego