Nie znaczy to, aby przed XVIII stuleciem nie znano odpowiedzialności.<br>Nie była ona obca nawet ludziom średniowiecza, choć oczywiście zaledwie dość wąskiej elicie, która odpowiedzialność, podobnie jak i inne pojęcia oderwane, określała po łacinie.<br>Liczą się przodkowie Przez wiele stuleci miała to być odpowiedzialność przed przodkami, a nie pokoleniami, które przyjdą po nas. Ludzie doby renesansu, następnie zaś baroku powoływali się głównie na wielkie tradycje przeszłości, czyny rycerskie hetmanów czy mądre rządy monarchów. Kiedy usłużna propaganda dworska pragnęła uczynić dynastię Wazów popularną w oczach szlachty, zapewniała ją, że Zygmunt III czy Władysław IV dorównują Jagiellonom, a nawet Piastom. Nikomu z panegirystów