Typ tekstu: Książka
Autor: Żurakowska Zofia
Tytuł: Jutro niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1928
lepiej u mnie.
Wtedy właśnie przyszedł na strych jeszcze jeden pan. Temu panu także wszystko opowiedziała policja, tylko jednego nie rozumiał, mianowicie, jakim sposobem chłopcy dowiedzieli się, że w zamku są złodzieje?
Piekarz chciał trącić chłopców, żeby nie mówili, ale nie było w co trącić, bo leżeli jeszcze na siennikach, przykryci kołdrami. Więc chłopcy opowiedzieli dokładnie o basenie i pociągu i jak wzięli z początku złodzieja za księcia i powiedzieli do niego "panie hrabio".
- Nie było bardzo przyjemnie, proszę pana, że myśmy wleźli do cudzego domu, więc ja mówiłem "panie hrabio", bo to jeszcze lepiej niż książę - żeby jemu zrobić zaszczyt
lepiej u mnie. <br>Wtedy właśnie przyszedł na strych jeszcze jeden pan. Temu panu także wszystko opowiedziała policja, tylko jednego nie rozumiał, mianowicie, jakim sposobem chłopcy dowiedzieli się, że w zamku są złodzieje? <br>Piekarz chciał trącić chłopców, żeby nie mówili, ale nie było w co trącić, bo leżeli jeszcze na siennikach, przykryci kołdrami. Więc chłopcy opowiedzieli dokładnie o basenie i pociągu i jak wzięli z początku złodzieja za księcia i powiedzieli do niego "panie hrabio". <br>- Nie było bardzo przyjemnie, proszę pana, że myśmy wleźli do cudzego domu, więc ja mówiłem "panie hrabio", bo to jeszcze lepiej niż książę - żeby jemu zrobić zaszczyt
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego