od nas samych. Pan Bóg daje to, czego naprawdę chcemy i o czym marzymy. Ja też mam mnóstwo marzeń i planów. Nie chcę jednak robić niczego na siłę. Czasami to, co niesie samo życie, w perspektywie czasu okazuje się słuszne i dobre. Wtedy mówię: dobrze, że nie walczyłam. Mnie życie przynosi fajne rzeczy, więc nie mam się przeciwko czemu buntować.</> <br><who1>Co ceni Pani w mężczyznach?</> <br><who2>- Mężczyzna musi być opoką, ostoją, musi być wewnętrznie spokojny, poukładany, stać mocno na ziemi, być drzewem, o które mogę się oprzeć, do którego mogę się przytulić. I, oczywiście, musi mnie kochać. Właśnie takiego mam u swojego