Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 6
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
a ja ją zawiodłam i zdradziłam. Wszystko runęło w gruzy i przyniosło wiele bólu. Teraz cierpią wszyscy: ona, on i ja. Czy warto było? Nic nie przesłoni bólu, jaki czuję z powodu tego, co uczyniłam. Pozostało mi więcej ran w sercu niż radości z tamtych dni. Wciąż wszystko mi jego przypomina, chociaż nigdy więcej nie usłyszałam jego głosu. Nie warto niszczyć życia innym żonom, kobietom, które o niczym nie wiedzą. One naprawdę przeżywają koszmar. Nie wiążcie się z żonatymi mężczyznami, oni nie tego są warci. Każda z nas zasługuje na tego jednego jedynego bez obrączki!!! Nie chcę, abyście płakały tak jak
a ja ją zawiodłam i zdradziłam. Wszystko runęło w gruzy i przyniosło wiele bólu. Teraz cierpią wszyscy: ona, on i ja. Czy warto było? Nic nie przesłoni bólu, jaki czuję z powodu tego, co uczyniłam. Pozostało mi więcej ran w sercu niż radości z tamtych dni. Wciąż wszystko mi jego przypomina, chociaż nigdy więcej nie usłyszałam jego głosu. Nie warto niszczyć życia innym żonom, kobietom, które o niczym nie wiedzą. One naprawdę przeżywają koszmar. Nie wiążcie się z żonatymi mężczyznami, oni nie tego są warci. Każda z nas zasługuje na tego jednego jedynego bez obrączki!!! Nie chcę, abyście płakały tak jak
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego