sali muzycznej. Odpoczywamy w dalszych gabinetach, ciesząc oczy pięknym meblem empirowym, zegarem stanisławowskim. Ci parweniusze "narodowego socjalizmu", dla których usłano to gniazdko, umieli podpatrzeć smak wielkopański, potrafiliby się nim cieszyć, niestety - o parę pokoleń za późno i w sytuacji tak przedziwnej, że nie sposób pojąć ich pewności siebie.<br><page nr=28> Najpierw pewna przypuszczalna cyfra. Przebudowa w latach 1940 i 1941, kiedy siła kupna złotego niewiele się różniła od przedwojennej, kosztowała prawdopodobnie 6-8 milionów złotych. Nawet odliczając zarobki przy transakcjach, o jakich była mowa, nawet pomijając, że robotnikom i rękodzielnikom płacono, ile zaśpiewali, suma ogromna. Toczy się najstraszliwsza z wojen, o której propaganda