Typ tekstu: Książka
Autor: Samson Hanna
Tytuł: Pułapka na motyla
Rok: 2000
sprzedaży tylko wówczas, jeśli obok była cena. Cen zwykle było niewiele, a i ludzi o tej porze, kiedy zjawiała się tam Joanna, też nie było zbyt dużo. Joanna stawała przy bufecie, przez którego szklaną szybę kusiły galaretki, mizeria, sałatka z pomidorów i budyń, ale ona nie przychodziła tu ani na przystawki, ani na desery. Miała zjeść obiad. Stała jednak przy budyniach i sałatkach, gdyż tego wymagała procedura, która od jakiegoś czasu przestała być dla niej tajemnicą. Należało czekać przy bufecie, gdyż tam znajdowała się kasa. Jeśli w barze nie było jeszcze ruchu, nie było również pani przy kasie, ponieważ w wolnych
sprzedaży tylko wówczas, jeśli obok była cena. Cen zwykle było niewiele, a i ludzi o tej porze, kiedy zjawiała się tam Joanna, też nie było zbyt dużo. Joanna stawała przy bufecie, przez którego szklaną szybę kusiły galaretki, mizeria, sałatka z pomidorów i budyń, ale ona nie przychodziła tu ani na przystawki, ani na desery. Miała zjeść obiad. Stała jednak przy budyniach i sałatkach, gdyż tego wymagała procedura, która od jakiegoś czasu przestała być dla niej tajemnicą. Należało czekać przy bufecie, gdyż tam znajdowała się kasa. Jeśli w barze nie było jeszcze ruchu, nie było również pani przy kasie, ponieważ w wolnych
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego