Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Akademia pana Kleksa
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1946
razie będę
musiał cię zabić!

Ogarnęło mnie przerażenie. Strzelba wypadła z rąk,
poczułem okropną słabość, oczy zaszły mi mgłą - ujrzałem
przed sobą rozwartą czerwoną paszczę króla wilków.

Co działo się potem - nie wiem. Gdy odzyskałem przytomność,
rodzice moi już nie żyli, wilki grasowały w pałacu,
a ja leżałem na posadzce przywalony odłamkami krzeseł
i wszelkiego rodzaju sprzętów. Głowę miałem
potłuczoną. Wzywałem pomocy, ale z ust moich wydobywały
się tylko końcówki wyrazów. Pozostało mi to już
zresztą na zawsze.

Rozważając rozpaczliwe moje położenie, zrozumiałem,
że ocalałem jedynie dzięki temu, iż zostałem przywalony
połamanymi sprzętami.

"Co tu począć? - myślałem. - Jak wydostać
się z
razie będę <br>musiał cię zabić!<br><br>Ogarnęło mnie przerażenie. Strzelba wypadła z rąk, <br>poczułem okropną słabość, oczy zaszły mi mgłą - ujrzałem <br>przed sobą rozwartą czerwoną paszczę króla wilków.<br><br>Co działo się potem - nie wiem. Gdy odzyskałem przytomność, <br>rodzice moi już nie żyli, wilki grasowały w pałacu, <br>a ja leżałem na posadzce przywalony odłamkami krzeseł <br>i wszelkiego rodzaju sprzętów. Głowę miałem <br>potłuczoną. Wzywałem pomocy, ale z ust moich wydobywały <br>się tylko końcówki wyrazów. Pozostało mi to już <br>zresztą na zawsze.<br><br>Rozważając rozpaczliwe moje położenie, zrozumiałem, <br>że ocalałem jedynie dzięki temu, iż zostałem przywalony <br>połamanymi sprzętami.<br><br>"Co tu począć? - myślałem. - Jak wydostać <br>się z
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego