Typ tekstu: Książka
Autor: Praszyński Roman
Tytuł: Jajojad
Rok: 1997
w Zoologischergarten. Listopadowy wiatr wciskał się pod ubrania, macał trupią dłonią intymne miejsca. Pawiany na skalistym wybiegu skrzeczały w walce o owoce. Słoń wężowym ruchem trąby tulił okorowany pień drzewa. Młoda Żydówka ważyła w sobie ważne słowa.
- Czy mężczyźni w twoim wieku mają jeszcze serce?
Bruno ogarnął ją ramieniem.
- Nie przywiązuj się do mnie. Jestem tylko starym butem w butonierce.
- Śnisz mi się każdej nocy.
- Jutro wyjedziemy z miasta. Każde w swoją stronę.
Weszli do pawilonu z akwariami. Tęczowe ryby w milczeniu pracowały skrzelami.
- Nie chcę tak - szepnęła.
Pocałował ją delikatnie.
- Gdybym mógł cofnąć własne życie, byłbym szczęśliwy spotykając taką dziewczynę jak
w Zoologischergarten. Listopadowy wiatr wciskał się pod ubrania, macał trupią dłonią intymne miejsca. Pawiany na skalistym wybiegu skrzeczały w walce o owoce. Słoń wężowym ruchem trąby tulił okorowany pień drzewa. Młoda Żydówka ważyła w sobie ważne słowa.<br>- Czy mężczyźni w twoim wieku mają jeszcze serce?<br>Bruno ogarnął ją ramieniem.<br>- Nie przywiązuj się do mnie. Jestem tylko starym butem w butonierce.<br>- Śnisz mi się każdej nocy.<br>- Jutro wyjedziemy z miasta. Każde w swoją stronę.<br>Weszli do pawilonu z akwariami. Tęczowe ryby w milczeniu pracowały skrzelami.<br>- Nie chcę tak - szepnęła.<br>Pocałował ją delikatnie.<br>- Gdybym mógł cofnąć własne życie, byłbym szczęśliwy spotykając taką dziewczynę jak
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego