że już nas wciągnąłeś - zauważył Bill. - Chciałeś, żebym ciebie reprezentował, prawda? <br>Nie byłem pewien. <br>- Mamy do wyboru dwa podejścia - powiedział spokojnie prawnik. - Możesz opowiedzieć mi wszystko, abym mógł reprezentować ciebie jak najlepiej. Ale jeżeli moja rola miałaby być ograniczona, nie muszę wiele wiedzieć. Wybór należy do ciebie. <br>Nie czułem się psychicznie na siłach, żeby opowiadać temu trzeźwemu profesjonaliście o dziadku, anomalii czy księżnej Dianie. <br>- Wolę to drugie - zdecydowałem. - Chcę po prostu, żebyś przechował mi te nagrania w swoim biurze. Jeżeli to jest możliwe, chciałbym też skopiować je u ciebie, zrobić dodatkowy komplet. A teraz zadawaj pytania, bo nie wiem, co absolutnie