Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Rzeczpospolita
Nr: 03.19
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
Z tekstu postanowienia o wszczęciu sprawy wynika, iż polityk obraził prezydenta całym, trwającym około trzech minut, wystąpieniem w programie rosyjskiej telewizji państwowej "Lustro".
Anatol Lebiedźka po wyjściu od śledczego udzielił wywiadu "Rz", w którym potwierdził, że stawiane mu zarzuty dotyczą udziału w programie telewizyjnym z 23 lutego. - Powiedziano mi, że publicznie rozpowszechniłem kłamliwe informacje, w których oskarżyłem prezydenta o zawłaszczenie mienia państwowego, korumpowanie ludzi, bezprawne wykorzystywanie państwowych pieniędzy, nielegalny handel bronią i tak dalej - oświadczył polityk.
Nie wiadomo jednak, w których sformułowaniach prokuratura dopatrzyła się wyżej wymienionych przewinień. Przed wizytą w prokuraturze białoruski opozycjonista wraz ze swoimi prawnikami kilkakrotnie przestudiował stenogram
Z tekstu postanowienia o wszczęciu sprawy wynika, iż polityk obraził prezydenta całym, trwającym około trzech minut, wystąpieniem w programie rosyjskiej telewizji państwowej &lt;name type="tit"&gt;"Lustro"&lt;/&gt;.&lt;/&gt;<br>&lt;name type="person"&gt;Anatol Lebiedźka&lt;/&gt; po wyjściu od śledczego udzielił wywiadu &lt;name type="tit"&gt;"Rz"&lt;/&gt;, w którym potwierdził, że stawiane mu zarzuty dotyczą udziału w programie telewizyjnym z 23 lutego. &lt;q&gt;&lt;transl&gt;- Powiedziano mi, że publicznie rozpowszechniłem kłamliwe informacje, w których oskarżyłem prezydenta o zawłaszczenie mienia państwowego, korumpowanie ludzi, bezprawne wykorzystywanie państwowych pieniędzy, nielegalny handel bronią i tak dalej&lt;/&gt;&lt;/&gt; - oświadczył polityk.<br>Nie wiadomo jednak, w których sformułowaniach prokuratura dopatrzyła się wyżej wymienionych przewinień. Przed wizytą w prokuraturze białoruski opozycjonista wraz ze swoimi prawnikami kilkakrotnie przestudiował stenogram
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego