kieszeni, najlepiej byłoby wpierw obmacać je nogą) i zastrzelić oboje. <br>Posiadał w pamięci Tuluzy Rangera: aplikację do edytorów ruchu systemu Nobis (a Baryshnikov był kompatybilny), która obsługiwała broń ręczną. Zdążyłby więc klingera wyjąć, odbezpieczyć, wycelować, trafić Vittoria, wycelować, trafić Vassone. Prawdopodobnie. No, ale Cień - mój Boże, gdyby trafił z tej pukawki Cienia, nawet prosto w serce, nawet prosto w oko, ten tylko by się wściekł i zatłukłby Nicholasa wyrwanym mu wraz z palcami pistoletem. <br>Co Hunt wiedział o Cieniach: niewiele, ale wystarczająco dużo, by nie traktować tej wizji jedynie jako histerycznej fantazji. Nanocyborgizować ochotników z oddziałów specjalnych zaczęto już jakąś dekadę