na kocu, odziany w koszulę, kąpielowe majtki i sandały. Poprawiał palcem okulary na nosie i trzymał nad twarzą, niby daszek, maleńką książeczkę.<br>Piłka przetoczyła się po brzuchu Jurka. Pobiegła za nią żywa "Dziewczyna, maleńka, o pięknej, drobnej twarzy. To była właśnie Anna Maria. W rytm biegu podskakiwały na jej głowie pukle brązowych włosów.<br>- Bardzo przepraszamy - sapnęła stojąc nad Jurkiem i dziecięcym ruchem tuląc do piersi odzyskaną piłkę.<br>Teraz Jurek poczuł, że wiosna umie ssać serce, jak wygłodzony cielak.<br>- Satysfakcja po mojej stronie - powiedział. - Jestem hojnie wynagrodzony za przykrość. Pani się do mnie uśmiechnęła. - "Oj, ty, trywialne bydlę" - pomyślał natychmiast o sobie