Typ tekstu: Książka
Autor: Miller Marek
Tytuł: Pierwszy milion
Rok: 1999
nie znaczy, że ty możesz sobie wziąć.
- Skąd wiesz, że chciałbym?
- To po co tu sterczysz? - Pynia wstała z sedesu. - Jesteś błazen, Frik...
Ostentacyjnie podciągnęła majtki i minęła Frika. W drzwiach toalety zatrzymała się jednak.
- Hej, Marlowe, jak interesy!
- Zabiję grubasa... - Po raz drugi pomyślał wtedy, że miałby ochotę ją puknąć. - No, to co ja mam teraz powiedzieć? - zapytał z pokorą.
- No to powiedz coś!
- Jestem błazen...!
- Dobrze powiedziałeś...

Jeżeli chodzi o akcje Żywca, to spodziewali się, że Żywiec szybko wejdzie na giełdę. Nastąpiły jednak jakieś opóźnienia. W końcu wszedł 24 września 1991 roku. Byli wściekli, bo pieniądze czekały, nie pracowały
nie znaczy, że ty możesz sobie wziąć.<br>- Skąd wiesz, że chciałbym?<br>- To po co tu sterczysz? - Pynia wstała z sedesu. - Jesteś błazen, Frik...<br>Ostentacyjnie podciągnęła majtki i minęła Frika. W drzwiach toalety zatrzymała się jednak.<br>- Hej, Marlowe, jak interesy!<br>- Zabiję grubasa... - Po raz drugi pomyślał wtedy, że miałby ochotę ją puknąć. - No, to co ja mam teraz powiedzieć? - zapytał z pokorą.<br>- No to powiedz coś!<br>- Jestem błazen...!<br>- Dobrze powiedziałeś...<br><br>Jeżeli chodzi o akcje Żywca, to spodziewali się, że Żywiec szybko wejdzie na giełdę. Nastąpiły jednak jakieś opóźnienia. W końcu wszedł 24 września 1991 roku. Byli wściekli, bo pieniądze czekały, nie pracowały
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego