Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Rzeczpospolita
Nr: 258
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1997
procedury, to nie improwizowano by jak to się działo latem - kiedy oddziały wbrew porządkowi rządzącemu siłami zbrojnymi rozdrabniano na grupki, pozbawiano przejrzyście zorganizowanego dowództwa, bez którego najdzielniejszy żołnierz zdziała niewiele. Na jaw wychodziły poza tym elementarne błędy planistyczne, takie jak w Kędzierzynie-Koźlu, gdzie na terenie jednostki wojskowej usytuowano niefortunnie punkt zborny dla powodzian i kiedy przyszła fala, trzeba było w wielkim zamieszaniu ewakuować punkt ewakuacyjny. Generał January Komański, szef wojsk Obrony Terytorialnej Sztabu Generalnego, członek rządowego sztabu antypowodziowego, z bliska widział nieporadne próby używania wojska w nieznanym mu terenie i w zupełnie nowych okolicznościach. - Rozkazy żołnierzom próbowali wydawać na różnym
procedury, to nie improwizowano by jak to się działo latem - kiedy oddziały wbrew porządkowi rządzącemu siłami zbrojnymi rozdrabniano na grupki, pozbawiano przejrzyście zorganizowanego dowództwa, bez którego najdzielniejszy żołnierz zdziała niewiele. Na jaw wychodziły poza tym elementarne błędy planistyczne, takie jak w Kędzierzynie-Koźlu, gdzie na terenie jednostki wojskowej usytuowano niefortunnie punkt zborny dla powodzian i kiedy przyszła fala, trzeba było w wielkim zamieszaniu ewakuować punkt ewakuacyjny. Generał January Komański, szef wojsk Obrony Terytorialnej Sztabu Generalnego, członek rządowego sztabu antypowodziowego, z bliska widział nieporadne próby używania wojska w nieznanym mu terenie i w zupełnie nowych okolicznościach. - Rozkazy żołnierzom próbowali wydawać na różnym
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego