Typ tekstu: Książka
Tytuł: Klechdy domowe
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1960
i postawili pod daszkiem, żeby na nich nie lało.

- No i jak było?
- Jako było? Sprawiedliwie święci dzielili: zanim Kuba i Wawrzek pomarli, każdemu do równości po półtora morga gruntu wody urwały.

- No wiecie! Co święty rozum, to święty!
- Zyjdyć to! Nie biadkał już żaden, przychwalali sobie, jak im ten pustelnik dobrze poradził. Dziś jakieś tamy biją, wodę uczą, żeby wiedziała, jako ma iść, a dawniej chłop umiał sobie i ze świętymi sam poradzić, i Pan Bóg go nie opuścił...

KAZIMIERZ PRZERWA-TETMAJER

JAK SOBANEK PŁANETNIKA GOŚCIŁ
Mieszkał ongiś w Zakopanem gazda, zwali go Sobanek. Lubili go wszyscy, bo majster był
i postawili pod daszkiem, żeby na nich nie lało. <br><br>- No i jak było? <br>- Jako było? Sprawiedliwie święci dzielili: zanim Kuba i Wawrzek pomarli, każdemu do równości po półtora morga gruntu wody urwały. <br><br>- No wiecie! Co święty rozum, to święty! <br>- &lt;orig&gt;Zyjdyć&lt;/&gt; to! Nie &lt;orig&gt;biadkał&lt;/&gt; już żaden, &lt;orig&gt;przychwalali&lt;/&gt; sobie, jak im ten pustelnik dobrze poradził. Dziś jakieś tamy biją, wodę uczą, żeby wiedziała, jako ma iść, a dawniej chłop umiał sobie i ze świętymi sam poradzić, i Pan Bóg go nie opuścił... <br><br>&lt;au&gt;KAZIMIERZ PRZERWA-TETMAJER&lt;/&gt;&lt;/&gt;<br><br>&lt;div sex="f"&gt;&lt;tit&gt;JAK SOBANEK PŁANETNIKA GOŚCIŁ&lt;/&gt;<br>Mieszkał ongiś w Zakopanem gazda, zwali go Sobanek. Lubili go wszyscy, bo majster był
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego