Typ tekstu: Książka
Autor: Konwicki Tadeusz
Tytuł: Dziura w niebie
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1959
teraz nie mogę.
- Powiedz, proszę cię bardzo.
- Ty tego nie rozumiesz, ale teraz... teraz naprawdę nie mogę.
- Ale czy to złe, czy dobre? Puciałłówna zamyśliła się na moment, a potem rzekła szybko:
- Mówmy o czym innym. Nieważne, powiem ci przy okazji.
- Nie wolno tak zacząć i nie dokończyć.
- Ojej, farbka puszcza, muszę schować widoczek do teczki. Potrzymaj. Schyliła się nad teczką, którą on trzymał z nabożeństwem. Korzystając z okazji, pasł oczy jej włosami szarymi, trochę połyskliwymi, takimi włosami, o jakich tylko chyba w książkach piszą.
- A ja się dzisiaj biłem - rzekł nagle.
- Z kim? - uniosła głowę, lecz w oczach jej nie
teraz nie mogę.<br>- Powiedz, proszę cię bardzo.<br>- Ty tego nie rozumiesz, ale teraz... teraz naprawdę nie mogę.<br>- Ale czy to złe, czy dobre? Puciałłówna zamyśliła się na moment, a potem rzekła szybko:<br>- Mówmy o czym innym. Nieważne, powiem ci przy okazji.<br>- Nie wolno tak zacząć i nie dokończyć.<br>- Ojej, farbka puszcza, muszę schować widoczek do teczki. Potrzymaj. Schyliła się nad teczką, którą on trzymał z nabożeństwem. Korzystając z okazji, pasł oczy jej włosami szarymi, trochę połyskliwymi, takimi włosami, o jakich tylko chyba w książkach piszą.<br>- A ja się dzisiaj biłem - rzekł nagle.<br>- Z kim? - uniosła głowę, lecz w oczach jej nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego