Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 40
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
Świadczy to o dużym profesjonalizmie i opanowaniu języka jazzu.
Wspólne granie trwało niemal trzy godziny. Na scenie stanęli obok siebie nestorzy - Jerzy Duduś Matuszkiewicz, Janusz Muniak, Przemysław Dyakowski, Włodzimierz Nahorny, Jerzy Bartz, Zbigniew Namysłowski - obchodzący 60. urodziny i 40-lecie pracy - i Jacek Namysłowski z powodzeniem próbujący swoich sił na puzonie.
- Będziemy tu na pewno wracać - obiecuje Janusz Muniak - bo nie chodzi tylko o granie, ale o spotkanie się w takim miejscu. My nie czujemy się wapniakami, a młodzi żółtodziobami. Zresztą młodzi są dobrze wychowani. Jeżeli ktoś ma szacunek do muzyki, ma szacunek do ludzi. Stąd życzliwe relacje - czuję, że mogę
Świadczy to o dużym profesjonalizmie i opanowaniu języka jazzu.<br>Wspólne granie trwało niemal trzy godziny. Na scenie stanęli obok siebie nestorzy - Jerzy Duduś Matuszkiewicz, Janusz Muniak, Przemysław Dyakowski, Włodzimierz Nahorny, Jerzy Bartz, Zbigniew Namysłowski - obchodzący 60. urodziny i 40-lecie pracy - i Jacek Namysłowski z powodzeniem próbujący swoich sił na puzonie.<br>- Będziemy tu na pewno wracać - obiecuje Janusz Muniak - bo nie chodzi tylko o granie, ale o spotkanie się w takim miejscu. My nie czujemy się wapniakami, a młodzi żółtodziobami. Zresztą młodzi są dobrze wychowani. Jeżeli ktoś ma szacunek do muzyki, ma szacunek do ludzi. Stąd życzliwe relacje - czuję, że mogę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego