feretrony, sztandary. Każda z nich zapewnia, że tylko jej system wartości jest zbawienny, słuszny i pożyteczny. Każda z nich przebiega świat nawołując do wstępowania w jej szeregi. I patrząc na tę różnorodność sobie wzajemnie zaprzeczających praw, pytasz, co ciebie może przekonać, że twoje własne wyczucie nie prowadzi ciebie na manowce, pytasz o sprawdzian, o miarę. Zapytujesz, czy owa instancja nie ulega ciągłym zmianom, zależnie od układu stosunków społecznych, od pochodzenia i wychowania człowieka, a jeżeli tak jest, to czy ta nieskończenie zmienna linia, ta funkcja najrozmaitszych czynników, może stać się probierzem prądów i idej, tworzących współczesną historię. <br> Tak, mglisty to i