Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 13 / 14
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
otóż jakieś dwa metry od ścieżki, na skraju lasu dostrzegłyśmy resztki psa, których nie było, gdy podchodziłyśmy. Pozostały z niego tylko krótki ogon, łapki, pyszczek i żebra, na których widniały krople krwi. Znajomy leśnik powiedział, że tak postępują wilki, które pożerają jedynie miękkie części. My swoim pojawieniem się widocznie spłoszyłyśmy rabusia, może zresztą było ich więcej. Przyznam się, że widok tych resztek zrobił wrażenie także na mnie, choć przeżyłam w Tatrach różne przygody, np. parę lat temu na wiosnę spotkanie z niedźwiedziem w Dolinie Jaworowej, kiedy to zastałam go, jak wczesnym rankiem obrabiał na śniadanie padłego konia, podrzuconego mu przez leśniczego
otóż jakieś dwa metry od ścieżki, na skraju lasu dostrzegłyśmy resztki psa, których nie było, gdy podchodziłyśmy. Pozostały z niego tylko krótki ogon, łapki, pyszczek i żebra, na których widniały krople krwi. Znajomy leśnik powiedział, że tak postępują wilki, które pożerają jedynie miękkie części. My swoim pojawieniem się widocznie spłoszyłyśmy rabusia, może zresztą było ich więcej. Przyznam się, że widok tych resztek zrobił wrażenie także na mnie, choć przeżyłam w Tatrach różne przygody, np. parę lat temu na wiosnę spotkanie z niedźwiedziem w Dolinie Jaworowej, kiedy to zastałam go, jak wczesnym rankiem obrabiał na śniadanie <orig>padłego</> konia, podrzuconego mu przez leśniczego
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego