ładniejsze. <br>Takie rozmowy często powtarzały się w domu Słyszów. Ale tymczasem musiała Irena chodzić po mleko dla dzieci do chłopa, którego chałupa stała po drugiej stronie rozkopanej drogi, nie opodal klasztoru Cystersów. <br>Ubożuchna to była chana, a w domu bieda, że strach. Troje już nieco podrośniętych dzieci i czwarty malutki; rachityczny Adaś, spało na gołej podłodze. W sąsiednich domostwach też nie było lepiej. <br>- <who2>Dlaczego, gospodarzu, nie pójdziecie do roboty przy budowie kombinatu? - pytała Irena wieśniaka. -- Macie wóz, konia, moglibyście zarobić.</> <br>Nie usłyszała odpowiedzi, choć domyślała się jej. <br>Miejscowi mieszkańcy, chłopi ze wsi Mogiła, na której terenach powstawała Nowa Huta, od pokoleń