Typ tekstu: Książka
Autor: Jasieński Bruno
Tytuł: Palę Paryż
Rok wydania: 1974
Rok powstania: 1929
centralną sprężyną całego tego mechanizmu, który mimo woli uszkodził.
Sala nie różniła się w zasadzie niczym od baru przeciętnego domu publicznego ze stolikami i pianolą, która grała teraz w tempie tak powolnym, że pomiędzy poszczególnymi tonami podskakujących klawiszy Pierre słyszał próżnię, szum spadającej kropli-molekuły czasu.
Pod ścianami, w cieniu rachitycznych palm w zielonych wiaderkach, wykwitały rzędami nakrapiane muchomory stolików. Środkiem w leniwych, rozłożonych na atomy ruchach, jak w filmie upowolnionym, krążyło kilkanaście nagich, przysadzistych kobiet. Tłuste, obrzękłe ich ciała zdawały się z trudem przezwyciężać opór powietrza, kołysane na jego elastycznych poduszkach, wśród płaskich, zgęszczonych obłoków tytoniowego dymu, niby ciała renesansowych
centralną sprężyną całego tego mechanizmu, który mimo woli uszkodził.<br>Sala nie różniła się w zasadzie niczym od baru przeciętnego domu publicznego ze stolikami i pianolą, która grała teraz w tempie tak powolnym, że pomiędzy poszczególnymi tonami podskakujących klawiszy Pierre słyszał próżnię, szum spadającej kropli-molekuły czasu.<br>Pod ścianami, w cieniu rachitycznych palm w zielonych wiaderkach, wykwitały rzędami nakrapiane muchomory stolików. Środkiem w leniwych, rozłożonych na atomy ruchach, jak w filmie upowolnionym, krążyło kilkanaście nagich, przysadzistych kobiet. Tłuste, obrzękłe ich ciała zdawały się z trudem przezwyciężać opór powietrza, kołysane na jego elastycznych poduszkach, wśród płaskich, zgęszczonych obłoków tytoniowego dymu, niby ciała renesansowych
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego