Typ tekstu: Książka
Autor: Zięba Maciej
Tytuł: Niezwykły pontyfikat
Rok: 1997
naród doznał udręki również w ostatnich czasach. I zaraz potem dodaje: „Pozwólcie jednak, że nie wymienię tych drugich po imieniu - pozwólcie, że nie wymienię... Stoimy na miejscu, w którym o każdym narodzie i o każdym człowieku pragniemy myśleć jak o bracie".
Głęboko chrześcijańska i w piękny sposób artykułująca polską rację stanu, niesłychanie subtelna konstrukcja. Dziś wiemy, że w Związku Radzieckim (czytaj: Rosji) niesłychanie uważnie śledzono wszystkie tego rodzaju wypowiedzi Papieża. Traktowano je jako głos suwerennego narodu. Nikt wtedy poza Papieżem i kardynałem Wyszyńskim nie artykułował polskiej racji stanu. Opozycja była za słaba, "Solidarności" nie było, a partyjni oficjele unisono wygłaszali namaszczone
naród doznał udręki również w ostatnich czasach. I zaraz potem dodaje: &lt;q&gt;&#132;Pozwólcie jednak, że nie wymienię tych drugich po imieniu - pozwólcie, że nie wymienię... Stoimy na miejscu, w którym o każdym narodzie i o każdym człowieku pragniemy myśleć jak o bracie"&lt;/&gt;.<br>Głęboko chrześcijańska i w piękny sposób artykułująca polską rację stanu, niesłychanie subtelna konstrukcja. Dziś wiemy, że w Związku Radzieckim (czytaj: Rosji) niesłychanie uważnie śledzono wszystkie tego rodzaju wypowiedzi Papieża. Traktowano je jako głos suwerennego narodu. Nikt wtedy poza Papieżem i kardynałem Wyszyńskim nie artykułował polskiej racji stanu. Opozycja była za słaba, "Solidarności" nie było, a partyjni oficjele unisono wygłaszali namaszczone
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego