Typ tekstu: Książka
Autor: Newerly Igor
Tytuł: Pamiątka z Celulozy
Rok wydania: 1973
Rok powstania: 1952
i elektrowni miejskiej, a jeszcze dalej, na zarzeczu, mieniły się wszystkimi odcieniami zieleni pięknie zalesione wzgórza Dolnego Szpetala.
Z łagodnych stoków spływały do Żabiego Skrzeku domki różnego kształtu i koloru. Młody lasek rósł za wałem z chorągiewką, skąd ciągle dochodziły odgłosy strzałów. Była to strzelnica 14 pułku piechoty.
- Tak - westchnął radca - ja bym tu sobie willę postawił, gdyby was nie było. Przegapiłem... A więc, powiadacie, już czterysta osób? I co za jedni? Złodzieje, dziewki, włóczęgi różne, co?
- No, nie można powiedzieć, panie radco - odrzekł Kozłowski, dotknięty na honorze swej dzielnicy. - Porządne ludzie też przychodzą, najwięcej spośród robotników. Od Bohma, od Fajansa
i elektrowni miejskiej, a jeszcze dalej, na zarzeczu, mieniły się wszystkimi odcieniami zieleni pięknie zalesione wzgórza Dolnego Szpetala.<br>Z łagodnych stoków spływały do Żabiego Skrzeku domki różnego kształtu i koloru. Młody lasek rósł za wałem z chorągiewką, skąd ciągle dochodziły odgłosy strzałów. Była to strzelnica 14 pułku piechoty.<br>- Tak - westchnął radca - ja bym tu sobie willę postawił, gdyby was nie było. Przegapiłem... A więc, powiadacie, już czterysta osób? I co za jedni? Złodzieje, dziewki, włóczęgi różne, co?<br>- No, nie można powiedzieć, panie radco - odrzekł Kozłowski, dotknięty na honorze swej dzielnicy. - Porządne ludzie też przychodzą, najwięcej spośród robotników. Od Bohma, od Fajansa
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego