Typ tekstu: Książka
Autor: Bratny Roman
Tytuł: Kolumbowie - rocznik 20
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1957
lokal. Uśmiechnęła się z gorzką tęsknotą do wspomnienia nocy, w czasie której wciąż, za każdym idącym z ulicy odgłosem, żegnała go ostatecznie.
- Ja naprawdę nie wiem, dokąd poszedł. Gdzie mieszka - poprawiła się szybko. Wyszedł jeszcze o zmroku. Sam wiedział najlepiej, co znaczyłoby wykrycie jego pobytu w lokalu, gdzie sypnęła się radiostacja.
Kolumb przebiegł myślami adresy wspólnych znajomych. "A może powiedzieć Olowi i spróbować razem z nim? Ale Olo nie nadaje się do samodzielnych skoków. Gotów z miejsca meldować Junoszy. Niby właściwie przez Osieckiego z naszego komisariatu dałoby się tego granatowego szmalcownika załatwić." Ledwo pomyślał, uczuł dreszcz, że "ich" policjant miałby znać
lokal. Uśmiechnęła się z gorzką tęsknotą do wspomnienia nocy, w czasie której wciąż, za każdym idącym z ulicy odgłosem, żegnała go ostatecznie.<br>- Ja naprawdę nie wiem, dokąd poszedł. Gdzie mieszka - poprawiła się szybko. Wyszedł jeszcze o zmroku. Sam wiedział najlepiej, co znaczyłoby wykrycie jego pobytu w lokalu, gdzie sypnęła się radiostacja.<br>&lt;page nr=169&gt; Kolumb przebiegł myślami adresy wspólnych znajomych. "A może powiedzieć Olowi i spróbować razem z nim? Ale Olo nie nadaje się do samodzielnych skoków. Gotów z miejsca meldować Junoszy. Niby właściwie przez Osieckiego z naszego komisariatu dałoby się tego granatowego szmalcownika załatwić." Ledwo pomyślał, uczuł dreszcz, że "ich" policjant miałby znać
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego