Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Fronda
Nr: 8
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1998
w stanie wzbudzić w sobie "politycznego" entuzjazmu Jacka Bartyzela dla monarchii, która wydaje mi się tak samo wrażliwa na zepsucie i nie bardziej odporna na ludzkie słabości od demokracji. Także jego wybory polityczne wydają mi się nieodrodną konsekwencją radykalnej utraty nadziei. Jednak Jacek Bartyzel świadomie odcina się od nacechowanego chorobliwym radykalizmem stylu myślenia nowej, neopogańskiej lub nihilistycznej prawicy europejskiej. (Znaczna część "nowej prawicy" porzuciła Kościół i samo chrześcijaństwo, jako nie dość radykalne w wymiarze społecznym i politycznym.) Mój największy podziw budzi jednak konsekwentny, inspirowany przez tradycję filozofii chrześcijańskiej, dyskurs antykontraktualistyczny Jacka Bartyzela. Bowiem stosunkowo jeszcze ostrożny kontraktualizm Hobbesa czy Locke'a, zreinterpretowany
w stanie wzbudzić w sobie "politycznego" entuzjazmu Jacka Bartyzela dla monarchii, która wydaje mi się tak samo wrażliwa na zepsucie i nie bardziej odporna na ludzkie słabości od demokracji. Także jego wybory polityczne wydają mi się nieodrodną konsekwencją radykalnej utraty nadziei. Jednak Jacek Bartyzel świadomie odcina się od nacechowanego chorobliwym radykalizmem stylu myślenia nowej, neopogańskiej lub nihilistycznej prawicy europejskiej. (Znaczna część "nowej prawicy" porzuciła Kościół i samo chrześcijaństwo, jako nie dość radykalne w wymiarze społecznym i politycznym.) Mój największy podziw budzi jednak konsekwentny, inspirowany przez tradycję filozofii chrześcijańskiej, dyskurs antykontraktualistyczny Jacka Bartyzela. Bowiem stosunkowo jeszcze ostrożny kontraktualizm Hobbesa czy Locke'a, zreinterpretowany
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego