Typ tekstu: Książka
Autor: Płoński Janusz, Rybiński Maciej
Tytuł: Góralskie tango
Rok: 1978
opisywali kierowcy. Komandor prowadził bardzo wolno.

- Obserwuj swoją stronę, a ja swoją.
Przejechali noga za nogą prawie do samego startu, po czym zawrócili.
- Jeśli pomylili drogę albo wypadli z trasy, nie mamy szans na znalezienie ich.
- Co się w takich przypadkach robi? - spytał kapitan.
- Jedyne, co możemy zrobić, to puścić rajd dalej i czekać, aż mgła ustąpi.
- A jeśli Gorczyca pomylił trasę i znowu na nią wjedzie?
- Tego nie zrobi - mruknął komandor. - Przegrał już nie tylko z Kosińskim, ale i z Piekarskim. Nie ma do czego się spieszyć. A rano, jeśli nie pojawi się w Zakopanem, trzeba rozpocząć poszukiwania. Miejmy jednak
opisywali kierowcy. Komandor prowadził bardzo wolno.<br>&lt;page nr=112&gt;<br>- Obserwuj swoją stronę, a ja swoją.<br>Przejechali noga za nogą prawie do samego startu, po czym zawrócili.<br>- Jeśli pomylili drogę albo wypadli z trasy, nie mamy szans na znalezienie ich.<br>- Co się w takich przypadkach robi? - spytał kapitan.<br>- Jedyne, co możemy zrobić, to puścić rajd dalej i czekać, aż mgła ustąpi.<br>- A jeśli Gorczyca pomylił trasę i znowu na nią wjedzie?<br>- Tego nie zrobi - mruknął komandor. - Przegrał już nie tylko z Kosińskim, ale i z Piekarskim. Nie ma do czego się spieszyć. A rano, jeśli nie pojawi się w Zakopanem, trzeba rozpocząć poszukiwania. Miejmy jednak
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego