Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Dziennik Polski
Nr: 2/6
Miejsce wydania: Kraków
Rok: 1998
pierwsze cztery OS-y na pełny gaz. Okazało się, że konkurencja nie nadąża. Inna sprawa, że najgroźniejszy rywal - Robert Gryczyński - miał tym razem ogromnego pecha. Na pierwszym i drugim odcinku specjalnym łapał "kapcie", na trzecim posłuszeństwa odmówiła mu turbina. Przyznam, że to mi trochę pomogło, gdyż Gryczyński po powrocie do rajdów jeździ bardzo szybko. Marek Gieruszczak, który korzystając z jego kłopotów znalazł się za moimi plecami, nie jest jeszcze w tak dobrej formie. Wysiadła pompa oleju w moim silniku i wszyscy mówili mi, że nie mam prawa dojechać. A jednak się udało. I nie ma w tym mojej żadnej zasługi. Nie
pierwsze cztery OS-y na pełny gaz. Okazało się, że konkurencja nie nadąża. Inna sprawa, że najgroźniejszy rywal - Robert Gryczyński - miał tym razem ogromnego pecha. Na pierwszym i drugim odcinku specjalnym łapał "kapcie", na trzecim posłuszeństwa odmówiła mu turbina. Przyznam, że to mi trochę pomogło, gdyż Gryczyński po powrocie do rajdów jeździ bardzo szybko. Marek Gieruszczak, który korzystając z jego kłopotów znalazł się za moimi plecami, nie jest jeszcze w tak dobrej formie. Wysiadła pompa oleju w moim silniku i wszyscy mówili mi, że nie mam prawa dojechać. A jednak się udało. I nie ma w tym mojej żadnej zasługi. Nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego