Franciszka Liszta. Młodzi kompani wielkiego romantyka niewątpliwie upijali się "po furmańsku"; nie dość na tym, na woźnicach też wzorowali stroje.<br>Z początku był to zapewne zwykły ubiór hipiczny: &lt;gap&gt;. Ale już wkrótce:<br>&lt;gap&gt;<br>Ich wynalazkiem była też kurtka skórzana, nic więc dziwnego, iż zwano ich Skórkowymi. Dunin Karwicki zwrócił uwagę na "szerokie rajtuzy skórzane" i "kaszkiecik skórzany z daszkiem". Upodobanie do skóry potwierdza też Jan Duklan Ochocki opisując<br>&lt;gap&gt;<br>Lecz w nie mniejszym stopniu zafrapowało go bujne owłosienie:<br>&lt;gap&gt;<br>Dzikość zarośniętych twarzy wzmacniały fryzury targane wiatrem. Styl tego wizerunku miał się ukazać w całej pełni dopiero w pędzie. Świetnie uchwycił to Dzierzkowski podziwiając "dziwaczne suknie