Typ tekstu: Książka
Autor: Praszyński Roman
Tytuł: Jajojad
Rok: 1997
gatki. Odsłoniły się białe półkule pośladków.
- No, przestań! - zaprotestowała, ale nie odsunęła się, gdy włożył rękę między nogi. Dotykał jej wielkiego ciała i czuł narastające pożądanie.
- Chodź! - rozkazał. - Zjem potem.
Przeszli do sypialni, zrzucił buty, spodnie i wdrapał się na dorodne wzgórza Helgi. Szybkimi ruchami zaczął jej udowadniać wyższość mężczyzn rasy germańskiej nad mężczyznami jakiejkolwiek innej. Kazał jej klęknąć przy łóżku i wszedł w nią od tyłu, jak na zdobywcę świata przystało.
To udowadnianie trwało trochę, gdyż alkohol we krwi sierżanta przytłumił reakcje. Herbert zmęczył się machaniem biodrami w przysiadzie i pozwolił Heldze położyć się na plecach. Teraz już szlifował wolniej
gatki. Odsłoniły się białe półkule pośladków.<br>- No, przestań! - zaprotestowała, ale nie odsunęła się, gdy włożył rękę między nogi. Dotykał jej wielkiego ciała i czuł narastające pożądanie.<br>- Chodź! - rozkazał. - Zjem potem.<br>Przeszli do sypialni, zrzucił buty, spodnie i wdrapał się na dorodne wzgórza Helgi. Szybkimi ruchami zaczął jej udowadniać wyższość mężczyzn rasy germańskiej nad mężczyznami jakiejkolwiek innej. Kazał jej klęknąć przy łóżku i wszedł w nią od tyłu, jak na zdobywcę świata przystało.<br>To udowadnianie trwało trochę, gdyż alkohol we krwi sierżanta przytłumił reakcje. Herbert zmęczył się machaniem biodrami w przysiadzie i pozwolił Heldze położyć się na plecach. Teraz już szlifował wolniej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego