A nie chciałbyś zobaczyć domu?<br>- Domu? - zdumiał się. - Widziałem.<br>- Tylko kuchnię.<br>- Tylko? - Nie rozumiała, że widział <br>wszystko.<br>Schodzili tą samą drogą, którą niedawno skradał <br>się w górę, ocierając o ścianę żywopłotu.<br>Teraz nie musiał się kryć.<br>Szła przed nim, raz-dwa-trzy schodki równo, na czwartym taneczny <br>podskok i znów raz-dwa... Płaszcz z włosów falował <br>i tańczył razem z nią.<br>Wyglądało to zabawnie, trochę śmiesznie, i nie denerwowało <br>go wcale. Skoro jej nie przeszkadza... - postanowił być <br>tolerancyjny i cierpliwie czekać. Na co, jeszcze nie wiedział. <br>Załóżmy, że na rozwój wypadków.<br>Przyglądał jej się bacznie, spod oka i, jak mu się