Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 10.02 (40)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
obraca się kasą, której szary człowiek na oczy nie widział, jest przeto próbą zasługującą na najwyższą uwagę, ma bowiem szanse realnego powodzenia. Ściśle rzecz biorąc, miałaby szansę realnego powodzenia, gdyby sprawami tymi nie zajmował się prawie wyłącznie Łukasz Gołębiewski na łamach "Rzeczpospolitej". W 226 numerze tej gazety autor ów kolejny raz z właściwą sobie poczciwością i nieśmiałością próbuje zaglądać wydawcom i autorom do kieszeni, jak dziecko wierzy w groszowe, z palca wyssane i na odczepnego podawane mu sumy, na oślep ustala, kto do kogo i za ile przeszedł - w efekcie zamiast wizji przyzwoitego gansterstwa powstaje - jak zwykle w literaturze polskiej - żebraczy krajobraz
obraca się kasą, której szary człowiek na oczy nie widział, jest przeto próbą zasługującą na najwyższą uwagę, ma bowiem szanse realnego powodzenia. Ściśle rzecz biorąc, miałaby szansę realnego powodzenia, gdyby sprawami tymi nie zajmował się prawie wyłącznie Łukasz Gołębiewski na łamach "Rzeczpospolitej". W 226 numerze tej gazety autor ów kolejny raz z właściwą sobie poczciwością i nieśmiałością próbuje zaglądać wydawcom i autorom do kieszeni, jak dziecko wierzy w groszowe, z palca wyssane i na odczepnego podawane mu sumy, na oślep ustala, kto do kogo i za ile przeszedł - w efekcie zamiast wizji przyzwoitego gansterstwa powstaje - jak zwykle w literaturze polskiej - żebraczy krajobraz
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego