na zawołanie. A odejść może, <br>czemu nie. Każdy kiedyś odchodzi, a Paweł z nich najstarszy. <br>Ślubu z kierownikiem nie brał. Co zaś do chodzenia, <br>to może do kina, może ma jaką dziewczynę, a może <br>udaje, że ma dokąd iść? Chyba że musi się <br>meldować temu z wąsami, diabli wiedzą. Był raz film <br>o takim, co miał kuratora. Straszny upadek iść do kogoś <br>i spowiadać się. On, Paluch, by nie poszedł nawet pod <br>karabinem. Paweł nie jest gorszy od niego. To do kogo <br>chodzi? Może Adam wie?<br>Nie wiedział.<br><br>... Otrzepał spodnie i koszulę z piasku, wytrząsnął <br>go z włosów. Musi wrócić. Spyta