Typ tekstu: Książka
Autor: Uniłowski Zbigniew
Tytuł: Wspólny pokój
Rok wydania: 1976
Rok powstania: 1932
dałem mu po mordzie. Tylko - wie pan -ja mam egzamina i nie mogę się denerwować, to szkodzi myślom.
- Aha, rozumiem.
Lucjan wstał. W dalszym ciągu czuł się źle. Przechodził zwyczajny kacenjamer. Umył nogi., nałożył świeże skarpetki i począł się ubierać. Wodą z kranu umył twarz i zmoczył głowę. Uczuł się raźniejszy. Nie miał apetytu na śniadanie. Włóczył się z kąta w kąt; przeglądał książki, dotykał figurek na komodzie, wreszcie stanął w oknie. Działanie zimnego natrysku minęło i znowuż czuł się jak zaczadziały. Wiedział, że coś mu pomoże, tylko nie mógł sobie uświadomić co. Widział przed kościołem uszeregowanych żołnierzy i grupkę oficerów
dałem mu po mordzie. Tylko - wie pan -ja mam egzamina i nie mogę się denerwować, to szkodzi myślom.<br>- Aha, rozumiem.<br>Lucjan wstał. W dalszym ciągu czuł się źle. Przechodził zwyczajny kacenjamer. Umył nogi., nałożył świeże skarpetki i począł się ubierać. Wodą z kranu umył twarz i zmoczył głowę. Uczuł się raźniejszy. Nie miał apetytu na śniadanie. Włóczył się z kąta w kąt; przeglądał książki, dotykał figurek na komodzie, wreszcie stanął w oknie. Działanie zimnego natrysku minęło i znowuż czuł się jak zaczadziały. Wiedział, że coś mu pomoże, tylko nie mógł sobie uświadomić co. Widział przed kościołem uszeregowanych żołnierzy i grupkę oficerów
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego