Typ tekstu: Książka
Autor: Grynberg Henryk
Tytuł: Drohobycz, Drohobycz
Rok: 1997
ale nie przeszło. Nawrócił swoją dziewczynę, pojechał do Jerozolimy na naukę. Ona też pojechała. Rodzice nie chcieli jej dać pieniędzy, to inny Żyd zapłacił. Nawet ich czteroletni synek nosił pejsiki i frędzelki. Przyjeżdżali co niedziela ze swymi malutkimi - dwa latka, cztery i sześć. Następne były w drodze. Przeciwko Hitlerowi. Lubawiczer rebe nauczał, że pomniki z kamienia są kruche, że najmocniejszymi pomnikami są dzieci. Że przeciwko Hitlerowi potrzebni są Żydzi - z krwi i kości, a nie z kamieni. Nie kamienne, lecz żywe dusze. Przeciwko jakiemu Hitlerowi? - dziwili się ludzie. Przecież Hitlera już nie ma... To się tak tylko wydaje, odpowiadał rebe.

Przyjeżdżali
ale nie przeszło. Nawrócił swoją dziewczynę, pojechał do Jerozolimy na naukę. Ona też pojechała. Rodzice nie chcieli jej dać pieniędzy, to inny Żyd zapłacił. Nawet ich czteroletni synek nosił pejsiki i frędzelki. Przyjeżdżali co niedziela ze swymi malutkimi - dwa latka, cztery i sześć. Następne były w drodze. Przeciwko Hitlerowi. Lubawiczer rebe nauczał, że pomniki z kamienia są kruche, że najmocniejszymi pomnikami są dzieci. Że przeciwko Hitlerowi potrzebni są Żydzi - z krwi i kości, a nie z kamieni. Nie kamienne, lecz żywe dusze. Przeciwko jakiemu Hitlerowi? - dziwili się ludzie. Przecież Hitlera już nie ma... To się tak tylko wydaje, odpowiadał rebe.<br><br>Przyjeżdżali
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego