Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Powszechny
Nr: 47
Miejsce wydania: Kraków
Rok: 1994
tłumaczeniami, są tam one po prostu naturalnym, corocznym przyrostem spuścizny językowej i nikomu nie przychodzi do głowy o jakąś kolejną wersję kruszyć kopii) - chciało się pisać, a potem drukować ("TP" z 23 października br.) sążnisty pamflet przeciw mojej antologii współczesnej poezji amerykańskiej "Ameryka, Ameryka!". Tak, to pamflet, a nie zwykła recenzja, dlatego odpowiem, bo na recenzje nie mam zwyczaju odpowiadać. Tłumaczeniami nie zajmuję się zawodowo, jest to w życiu poety i pisarza - do tego zajętego medycyną - zainteresowanie dodatkowe. Nigdy - w przeciwieństwie do Barańczaka - nie było ono celem i sensem mojego istnienia. Stąd różnica w moim podejściu do tej sprawy - pełnym zaskoczenia
tłumaczeniami, są tam one po prostu naturalnym, corocznym przyrostem spuścizny językowej i nikomu nie przychodzi do głowy o jakąś kolejną wersję kruszyć kopii) - chciało się pisać, a potem drukować ("TP" z 23 października br.) sążnisty pamflet przeciw mojej antologii współczesnej poezji amerykańskiej "Ameryka, Ameryka!". Tak, to pamflet, a nie zwykła recenzja, dlatego odpowiem, bo na recenzje nie mam zwyczaju odpowiadać. Tłumaczeniami nie zajmuję się zawodowo, jest to w życiu poety i pisarza - do tego zajętego medycyną - zainteresowanie dodatkowe. Nigdy - w przeciwieństwie do Barańczaka - nie było ono celem i sensem mojego istnienia. Stąd różnica w moim podejściu do tej sprawy - pełnym zaskoczenia
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego