wspierał gwiazdę wieczoru niezły Andy Fairweather- Low .<br>Clapton zasłynął przede wszystkim jako muzyk bluesowy. Jednak z chwilą, gdy pełną parą ruszyła jego kariera solowa, a więc w roku 1974, do głosu doszły jego inne upodohania. Na kolejnych, bardzo nierównych albumach, pojawiało się coraz więcej utworów, a to country, a to reggae, a to wreszcie dość cukierkowych piosenek pop. Te ostatnie zresztą były najczęściej jego autorstwa. Okazało się więc, że wprawdzie Clapton jest genialnym gitarzystą, niezłym stylistą, interesującym wokalistą, ale bardzo przeciętnym kompozytorem. Stąd sam bardzo chętnie sięgał po cudzy repertuar.<br>Ponownie dojrzał do bluesa dopiero pod sam koniec lat osiemdziesiątych, czego