Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 4(152)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
głównych, "reprezentacyjnych" ulicach naszych miast, w środkach komunikacji miejskiej, zaś w pociągach grasują wyspecjalizowane bandy rabusiów. Ba! Coraz gorzej zaczyna się dziać nawet na górskich szlakach turystycznych, stanowiących dotychczas oazę ciszy i spokoju. Przestępczość zaczyna stawać się wszechobecna, zaś strach przed nią paraliżujący. Zwłaszcza, że jak uczy doświadczenie, bandyta z reguły stoi na daleko korzystniejszej pozycji, niż jego ofiara. Bywa, że napadnięty zwyczajnie nie ma odwagi podjąć obrony koniecznej, w obawie przed jej przekroczeniem. Nie tak dawno temu media przedstawiły gehennę człowieka, który broniąc się przed złodziejami, jednego z nich nieopatrznie zranił, przez co sam trafił za kratki. Kiedy siedział, złodzieje
głównych, "reprezentacyjnych" ulicach naszych miast, w środkach komunikacji miejskiej, zaś w pociągach grasują wyspecjalizowane bandy rabusiów. Ba! Coraz gorzej zaczyna się dziać nawet na górskich szlakach turystycznych, stanowiących dotychczas oazę ciszy i spokoju. Przestępczość zaczyna stawać się wszechobecna, zaś strach przed nią paraliżujący. Zwłaszcza, że jak uczy doświadczenie, bandyta z reguły stoi na daleko korzystniejszej pozycji, niż jego ofiara. Bywa, że napadnięty zwyczajnie nie ma odwagi podjąć obrony koniecznej, w obawie przed jej przekroczeniem. Nie tak dawno temu media przedstawiły gehennę człowieka, który broniąc się przed złodziejami, jednego z nich nieopatrznie zranił, przez co sam trafił za kratki. Kiedy siedział, złodzieje
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego