Typ tekstu: Książka
Autor: Grynberg Henryk
Tytuł: Drohobycz, Drohobycz
Rok: 1997
ale tych pieniędzy nie wzięła. Miała polskie obywatelstwo i chciała wyjechać do Polski, ale Lusia zaczęła krzyczeć, że wragi naroda, że ona ze swej ojczyzny nie wyjedzie. Tak ją nauczyli tam, pod Czelabińskiem. Na Północy przynajmniej nikt nas niczego nie uczył. Mama nie mogła jej chorej zostawić, poszła więc po rehabilitację do gorispołkomu. Miała prawo wrócić tam, skąd ją zabrali, i należało jej się tam mieszkanie, ale za nic w świecie nie wróciłaby do Magnitogorska. W Święcianach wybudowano wtedy kilka czteropiętrowych domów z bieżącą wodą, ubikacjami i kaflowymi piecami. Przyznano jej trzydzieści metrów kwadratowych z balkonem. Doktor Z. poradził jej, żeby
ale tych pieniędzy nie wzięła. Miała polskie obywatelstwo i chciała wyjechać do Polski, ale Lusia zaczęła krzyczeć, że wragi naroda, że ona ze swej ojczyzny nie wyjedzie. Tak ją nauczyli tam, pod Czelabińskiem. Na Północy przynajmniej nikt nas niczego nie uczył. Mama nie mogła jej chorej zostawić, poszła więc po rehabilitację do gorispołkomu. Miała prawo wrócić tam, skąd ją zabrali, i należało jej się tam mieszkanie, ale za nic w świecie nie wróciłaby do Magnitogorska. W Święcianach wybudowano wtedy kilka czteropiętrowych domów z bieżącą wodą, ubikacjami i kaflowymi piecami. Przyznano jej trzydzieści metrów kwadratowych z balkonem. Doktor Z. poradził jej, żeby
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego