Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 34
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
i kanister.
- Dwa sygnety z tombaku zakupił amator tanich okazji w Harklowej. Sprzedawcy byli prawdopodobnie Romami. Poruszali się czarnym chevroletem lub pontiakiem z napisem "Roma" i na zagranicznych numerach rejestracyjnych. Sprzedali sygnety jako złote po okazyjnej cenie 65 zł.
fig.



Okruchy nowotarskie

* Znajoma mówiła mi, że ktoś włamał się do remontowanego budynku nowotarskiego sądu. Włamanie, jak to włamanie - niby nic nowego. Jednak łupem złodziei padła... spłuczka klozetowa. Ciekawa jestem, czy włamywacz na co dzień korzystał jedynie z wychodka i spodobało mu się nieznane, skomplikowane urządzenie? A może wymiar sprawiedliwości zafundował sobie takie spłuczki, że ludzie ryzykują odsiadkę, żeby z nich skorzystać
i kanister.<br>- Dwa sygnety z tombaku zakupił amator tanich okazji w Harklowej. Sprzedawcy byli prawdopodobnie Romami. Poruszali się czarnym chevroletem lub pontiakiem z napisem "Roma" i na zagranicznych numerach rejestracyjnych. Sprzedali sygnety jako złote po okazyjnej cenie 65 zł.<br>&lt;au&gt;fig.&lt;/&gt;&lt;/&gt;<br><br>&lt;div type="art"&gt;<br><br>&lt;tit&gt;Okruchy nowotarskie&lt;/tit&gt;<br><br>* Znajoma mówiła mi, że ktoś włamał się do remontowanego budynku nowotarskiego sądu. Włamanie, jak to włamanie - niby nic nowego. Jednak łupem złodziei padła... spłuczka klozetowa. Ciekawa jestem, czy włamywacz na co dzień korzystał jedynie z wychodka i spodobało mu się nieznane, skomplikowane urządzenie? A może wymiar sprawiedliwości zafundował sobie takie spłuczki, że ludzie ryzykują odsiadkę, żeby z nich skorzystać
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego