miał go już przecież raz, a ja wcale! Oczywiście, że nie miał prawa do repliki, bowiem nikt się z nim nie spierał. Ci młodzi ludzie tylko skakali po ławkach! Cóż, musiałem jednak uznać jego doświadczenie, w końcu tyle razy był już w telewizji, że wiedział, jak się zachować. <br>Tymczasem zaczął replikować. Prawdę mówiąc, nie bardzo już wiedziałem, o czym w ogóle jest mowa. Postanowiłem się tym jednak nie przejmować, czekając na pytanie, które zada mi miła panienka. Miała na to jeszcze dwie minuty.<br>- Cóż, dyskusja jest gorąca - powiedziała nagle, ustawiając się na tle mego czerwonego swetra. - Ale niestety czas dobiegł końca