mnie trudna droga, którą często nazywam wspinaniem, a wynik tego wznoszenia się zależy od mojej wytrwałości i ilości pracy, jaką włożę w siebie. Jeśli decyzji nie podejmę, lub podjętej nie zacznę urzeczywistniać, z góry skażę się na drogę zstępującą, pójdę - jak mówimy - po linii najmniejszego oporu. W takim wypadku świadomość rezygnuje ze swoich możliwości i dobrowolnie poddaje się bezwładności materii, z którą jest złączona.<br> Tu właśnie rodzi się pojęcie duchowej ewolucji i moralności. Duchowa ewolucja człowieka zależy od niego samego. To, co jest zgodne z tą ewolucją, jest moralne; to, co ją hamuje, jest niemoralne. W tym miejscu bardzo pięknie można