Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Arsenał Gorzowski
Nr: 6
Miejsce wydania: Gorzów Wielkopolski
Rok: 1998
po Waldku poskakałem, buty wytarłem, za co zostałem zestrofowany przez J. Trojanową. Jakby miasto robiło co innego na tych płytach, a nawet psy wszelakiej maści.
O tych płytach mogę w nieskończoność, jak dajmy na to Gambrinus o Błotnej albo Zenek Nowopolski o swoim bracie bliźniaku, który to za niego pisze, robi zdjęcia, a nawet podpisuje się Zenon Nowopolski. I jeszcze mogę o tej budowli na Grobla róg Wał Okrężny, z której znów dachówki spadają, na głowy, rzecz jasna, przechodniów i z tego powodu żadna nie spada głowa, chyba że taka dachówka komuś głowę rozłupie na dwie mózgowe półkule. Może wtedy...?
Któregoś dnia
po Waldku poskakałem, buty wytarłem, za co zostałem &lt;orig&gt;zestrofowany&lt;/&gt; przez J. Trojanową. Jakby miasto robiło co innego na tych płytach, a nawet psy wszelakiej maści.&lt;/&gt;<br>O tych płytach mogę w nieskończoność, jak dajmy na to Gambrinus o Błotnej albo Zenek Nowopolski o swoim bracie bliźniaku, który to za niego pisze, robi zdjęcia, a nawet podpisuje się Zenon Nowopolski. I jeszcze mogę o tej budowli na Grobla róg Wał Okrężny, z której znów dachówki spadają, na głowy, rzecz jasna, przechodniów i z tego powodu żadna nie spada głowa, chyba że taka dachówka komuś głowę rozłupie na dwie mózgowe półkule. Może wtedy...?<br>Któregoś dnia
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego