Typ tekstu: Książka
Autor: Krystian Lupa
Tytuł: Podglądania
Rok: 2003
Kiedy doszło do decydującego aktu, zaczęło się zamieszanie. On wyszedł gdzieś nagle, ona nie mogła pojechać do pośrednictwa. Kiedy wróciliśmy, ona była w minorowym nastroju. Spłoszona, zdenerwowana... On krążył po innych pokojach. Kłócili się?... Nie, ona tak nie może. Ona dzwoniła do znajomych... teraz mieszkania tak idą w górę... Ona robi jakieś okropne głupstwo... "Pan powinien ponieść wszystkie koszty pośrednika, ja powinnam przynajmniej dostać

ten miliard czterysta milionów..." Kiedy zgodziłem się i wpisałem osobną klauzulę, i dałem jej do przeliczenia pieniądze, widziałem, jak jej trzęsły się ręce. Liczyła na głos, coraz bardziej drżącymi dłońmi przekładała banknoty. On patrzył na to nieufnie
Kiedy doszło do decydującego aktu, zaczęło się zamieszanie. On wyszedł gdzieś nagle, ona nie mogła pojechać do pośrednictwa. Kiedy wróciliśmy, ona była w minorowym nastroju. Spłoszona, zdenerwowana... On krążył po innych pokojach. Kłócili się?... Nie, ona tak nie może. Ona dzwoniła do znajomych... teraz mieszkania tak idą w górę... Ona robi jakieś okropne głupstwo... "Pan powinien ponieść wszystkie koszty pośrednika, ja powinnam przynajmniej dostać<br> &lt;page nr=103&gt;<br> ten miliard czterysta milionów..." Kiedy zgodziłem się i wpisałem osobną klauzulę, i dałem jej do przeliczenia pieniądze, widziałem, jak jej trzęsły się ręce. Liczyła na głos, coraz bardziej drżącymi dłońmi przekładała banknoty. On patrzył na to nieufnie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego