Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 10
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
lub uwagami na temat mojego wyglądu i ubioru. Słyszę wiele komentarzy ze strony mężczyzn, ale nie mogę tego uznać za molestowanie, bo byłaby to gruba przesada. Panowie są uprzejmi, nigdy wulgarni i naprawdę cieszę się, kiedy mężczyzna, z którym pracuję, widzi we mnie oprócz współpracownika także atrakcyjną kobietę. Komplement w rodzaju: "Ma pani piękne nogi" nigdy mnie nie obraził. Poczułam się jedynie dowartościowana. Wydaje mi się, że wszystko zależy od kobiety. Niektóre z nas same prowokują pewne zachowania i po prostu lubią być molestowane. Są również takie, które potrafią wzbudzać szacunek i facet od razu wie, z kim ma do czynienia
lub uwagami na temat mojego wyglądu i ubioru. Słyszę wiele komentarzy ze strony mężczyzn, ale nie mogę tego uznać za molestowanie, bo byłaby to gruba przesada. Panowie są uprzejmi, nigdy wulgarni i naprawdę cieszę się, kiedy mężczyzna, z którym pracuję, widzi we mnie oprócz współpracownika także atrakcyjną kobietę. Komplement w rodzaju: "Ma pani piękne nogi" nigdy mnie nie obraził. Poczułam się jedynie dowartościowana. Wydaje mi się, że wszystko zależy od kobiety. Niektóre z nas same prowokują pewne zachowania i po prostu lubią być molestowane. Są również takie, które potrafią wzbudzać szacunek i facet od razu wie, z kim ma do czynienia
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego